Luna – miłość i szczęście w psim futerku. Łajdak wyrzucił ją z domu. Znaleziona z małym szczeniaczkiem w rowie trafiła do schroniska w Sejnach, a stamtąd do nas, do Warszawy. Wyprowadzona za bramę schroniska od razu wskoczyła do samochodu, usiadła na tylnym siedzeniu i nie ruszając się ani o milimetr dojechała do domu ( 300 km). Jest cierpliwa, chodzi przy nodze i ogląda się za siebie czy na pewno nie znikniemy. Ciężki psi los zasiał nieustanny strach i niepewność. Ma nos w kształcie serduszka, łatkę na głowie i oczy pełne miłości i przywiązania. Przychodzi do biura i daje prywatne lekcje uśmiechu, spokoju i opanowania. Kochamy ją.