Odc. 61 – „Wszystko, czym jestem, wzięło się z tamtej podróży” – o domach pisarzy na całym świecie rozmawiamy z Marzeną Mróz-Bajon.

Odcinek podcastu

Jaki był widok z okna domu, w którym urodził się Miłosz? Jak wysoka była stodoła, w której Faulkner z butelką bourbona pisał powieści? W jaki sposób układają się po południu promienie słońca w mieszkaniu Kawafisa w Aleksandrii? Marzena Mróz- Bajon pojechała też do hanzeatyckiej Lubeki, po której wąskich uliczkach biegał mały Mann. Do Anchiano, gdzie wciąż stoi dom wielkiego Leonarda da Vinci. Wdarła się podstępem do mieszkania Gombrowicza w Buenos Aires i – całkiem legalnie – do domu Vargasa Llosy w Limie. Spędziła noc w łóżku, w którym umarł Wilde. Aż w końcu dotarła do Macondo – wypranego z barw, ale pełnego motyli miasteczka Aracataca w Kolumbii, w którym Marquez stworzył od nowa świat. Nie ma chyba na świecie nikogo, kto nie miałby swojego ulubionego autora. Jak wygląda jego dom, biurko przy którym pisał, widok z okna, otoczenie? Czy można tam znaleźć ślady bohaterów literackich? Autorka – dziennikarka, podróżniczka, fotografka, redaktorka naczelna magazynu „Business Traveller”, która z okiem przy obiektywie aparatu od lat dokumentuje zmieniający się świat opisała siedemnaście miejsc – domów – przestrzeni życiowej pisarzy podróżując i poszukując ich po całym świecie. Opisała je w bardzo osobisty sposób traktując każde miejsce osobno i osobiście, dając każdej opowieści inną formę i styl. Wiedzie nas po miastach i miasteczkach, po domach zamieszkałych dziś przez spadkobierców lub obecnych domowników nie związanych z pisarzami. Często są to miejsca znane i ogólnie dostępne, a czasami ukryte i w zasadzie nieistniejące. Nie zawsze są to domy, nie zawsze domy te istnieją, ale zawsze jest opowieść, która prowadzi nas wartko, powodując, że nie sposób porzucić lekturę, oderwać się choć na chwilę. Chcemy też tam być!  A kiedy już dotrze do takiego domu, przegląda książki w bibliotekach pisarzy, zagląda do biurek i szaf, najchętniej ugotowałaby jakieś skomplikowane dania w ich kuchniach, gdyby tylko potrafiła gotować. Wszystkim, którzy pytają, dlaczego porzuciła domowy porządek, odpowiada za Marquezem: „Wszystko, czym jestem, wzięło się z tamtej podróży”.

Nasza gościnią w podkaście „Na Marginesach” jest Marzena Mróz-Bajon, fanka literatury, dyskutująca o niej przy stoliku Henryka Berezy i Janusza Głowackiego w kawiarni Czytelnika. Prywatnie żona reżysera Filipa Bajona.