100 rocznica urodzin Tadeusza Borowskiego. Przeczytajcie artykuł na wyborcza.pl.

12 listopada 2022, „Odwiedził w szpitalu nowo narodzoną córkę, spotkał się z kochanką, potem odebrał sobie życie”.

„Ze szpitala wyszedł, gdy było już ciemno. Popatrzył jeszcze przez okno na księżyc i zdążył jej powiedzieć, że chciałby tam uciec. Ona mu mówiła wcześniej, by się nie przejmował, bo każdy ma czasem w życiu taki czas, że jest dwulicowy. Tego ranka Tadeusz Borowski spotyka się z kobietą. Idą nad rzekę. Jest upalny lipiec, kąpią się i opalają, a obiad jedzą w restauracji. Wreszcie jadą do niej, potem idą na długi spacer. Pod wieczór mężczyzna łapie taksówkę. Samochód jest stary, z otwieranym dachem. Borowski staje tyłem do kierowcy i uśmiechnięty macha do kobiety. Gęste czarne włosy zawiewa mu na pucułowatą jak u chłopca twarz. Musi jeszcze wpaść do żony do szpitala. Żona pięć dni temu urodziła mu córkę. Cieszył się jak dziecko, tryskał wręcz humorem. Ale dziś jest inaczej. Zamyślony spogląda w szpitalu przez okno i mamrocze pod nosem, że jest dwulicowy. 48 godzin później nie żyje”.

Całość dla prenumeratorów znajdziecie tutaj:

https://wyborcza.pl/ksiazki/7,154165,29021805,zarazony-smiercia.html#S.TD-K.C-B.6-L.1.duzy