Pewnego poranka coś we mnie „kliknęło”. Usiadłem do komputera, zacząłem pisać i nie mogłem przestać – mówi aktor Elliot Page. Opowiada o swojej drodze do odkrywania siebie, o tranzycji, jej wpływie na życie zawodowe oraz osobiste. Oraz o pracy nad autobiografią „Pageboy”. Książkę Page’a od innych celebryckich zwierzeń różni brak ghostwritera podczas jej powstawania. Opowieści autora często są brutalne, innym razem pełne radości. Zawsze jednak szczere.Łączymy się na Zoomie w jesienny wieczór. I zaczynamy rozmawiać o tym, jak powstała książka, która, mimo że osobista, może też pomóc innym. Chociaż Elliot Page ma dopiero 36 lat, jego hollywoodzka kariera jest tak różnorodna, że starczyłaby na drogi zawodowe dwóch osób. Mimo że aktor nie oddziela grubą kreską czasu sprzed i po tranzycji, pełnią życia żyje, dopiero odkąd w pełni zrozumiał i zaakceptował siebie.W niedawno wydanej autobiografii „Pageboy” dzieli się swoją historią. W jej centrum znajduje się przejście od osoby nominowanej do Oscara za rolę w filmie o nastolatce „Juno” do wpływowego trans mężczyzny, który nie tylko pojawia się na ekranie i stoi na czele firmy produkcyjnej, lecz także stał się rzecznikiem queerowej społeczności. Rozmowę, dla polskiego wydania „Vogue” przeprowadził Jakub Wojtaszczyk.
Czytaj pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/elliot-page-opowiada-o-pracy-nad-autobiografia-pageboy