Jeśli myślisz, że uśmiechnęło się do ciebie szczęście, to znaczy, że wzięli cię na cel.
W zakładzie opiekuńczym umiera jeden z przywódców legendarnej grupy oszustów. Synowi, którego opuścił, zostawia w spadku zeszyt. Są w nim nie tylko spowiedź, ale również pieniądze i obietnica fortuny. Tyle że aby ją zdobyć, musi wejść w konszachty z byłym wspólnikiem ojca w niechlubnym fachu i jego wciąż działającą grupą.
Krąg to artyści przekrętu. Wiedzą, jak za pomocą darmowej kawy wyłudzić z konta kilka tysięcy, jak zgarnąć czynsz i kaucję za wynajęcie nieswojego mieszkania, a także jak ugrać grube pieniądze na lęku przed uchodźcami.
Numer, który ma im wszystkim zapewnić pieniądze, to życiowa okazja. Każdy będzie musiał dać z siebie wszystko. Jak zwykle dobrzy ludzie staną się narzędziami, marzyciele ofiarami, a cała akcja odbędzie się w świetle reflektorów. Rzecz w tym, że robiąc ten numer, oszuści nie wiedzą wszystkiego...
Szwindel to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia, która uświadamia, jak działają oszuści i jak łatwo paść ich ofiarą. I że znajomość trików wcale przed niczym nie chroni.
„Ćwiek zadaje kłam obiegowej opinii, że kryminał bez nieboszczyka i zmęczonego gliny po przejściach, który usiłuje odnaleźć mordercę, jest bezwartościowy. Że bez tych emblematów nie da się zrobić świetnej książki. „Szwindel” udowadnia, że polski kryminał ma jeszcze dużo do odkrycia. Błyskotliwe przekręty, pogłębiony obraz manipulacji mediami społecznościowymi, znakomicie – wreszcie! – sportretowane: współczesna Warszawa
i Warszawka, niewymuszona lekkość, z jaką autor flirtuje z kodami popkultury – wszystko to gwarantuje przednią zabawę z właściwą proporcją do dreszczy”. – Irek Grin
„Szwindel”, to historia tak niewiarygodna, że aż możliwa. Jakub Ćwiek udowodnił, że nawet bez pomocy fantastyki, jest w stanie tworzyć dość niewiarygodne historie. Po jej przeczytaniu trzy razy zastanowicie się zanim uwierzycie w łut szczęścia, przypadek i zbieg okoliczności”. – Anna Misztak
"Znakomita powieść z kryminalnym sznytem. Wchodzi gładko jak przedstawione w niej szwindle! Brawo Ćwiek!” – Robert Małecki
„Bohaterowie „Szwindla” oszukują i dają się oszukać. Sztuką jest zgadnąć, kto z nich jest ofiarą. Czytelnik także dostaje swoją legendę i wchodzi w nią, idzie za narracją autora jak po sznurku. I na końcu zamiast czuć się ograbionym i przekręconym z własnych wyobrażeń
i literackich schematów, dostaje w nagrodę znakomity finał i rozwiązanie zagadki, jakiego
na pewno się nie spodziewał”. - Renata Kuryłowicz
Znudziliście się już krwawymi, psychopatycznymi mordercami? Poznajcie prawdziwych sztukmistrzów szwindlu w brawurowym i inteligentnym kryminale Ćwieka. Koniecznie! – Robert Ostaszewski