Wyznanie kobiety, która przez ponad trzy lata walczyła w sądzie nie tylko ze swoim gwałcicielem, ale także z systemem chroniącym sprawcę, a nie ofiarę.
Brocka Turnera nakryto na molestowaniu Chanel Miller na kampusie Uniwersytetu. Był to przypadek na pozór jednoznaczny – naoczni świadkowie, złapany sprawca, dowody fizyczne zabezpieczone. Jednak Turnera skazano tylko na 6 miesięcy więzienia.
Historia Miller rzuca światło na kulturę nastawioną na ochronę sprawców, oskarża system karny, który zawodzi najsłabszych. Jest też świadectwem wielkiej odwagi, żeby przezwyciężyć wstyd i opowiedzieć o najtrudniejszych doświadczeniach, a następnie pozbyć się etykiety ofiary.
Wyznanie, które Miller opublikowała w 2016 roku jako Emily Doe, stało się wiralem – w ciągu 4 dni obejrzało je 11 milionów ludzi, przetłumaczono je na wiele języków i odczytano w amerykańskim Kongresie.
Nazywam się oddaje głos osobom, które doświadczyły gwałtu i mają prawo o nim opowiadać własnym językiem, we własnym imieniu i z własnej perspektywy. Nie zawsze zgodnej z tym, jak się je powszechnie postrzega. Autorka pokazuje rzeczywistość ofiary gwałtu, która na każdym kroku musi udowadniać nawet najbardziej podstawowe rzeczy, by jej uwierzono. Że wcale się o to nie prosiła.
Ta książka zupełnie zmienia sposób myślenia o systemowej przemocy wobec kobiet.
Znasz to uczucie, kiedy opowiadasz komuś o trudnym doświadczeniu, a ta osoba neguje twoje słowa? Uważa, że kłamiesz, koloryzujesz, nie masz dostatecznych dowodów? Bardzo często spotyka to ofiary przemocy seksualnej. Przeżyły traumę i jeszcze muszą się z niej tłumaczyć. Mówią o najintymniejszych sprawach, a słyszą niewybredne komentarze. Gwałt się powtarza. W historii Chanel Miller odnajdzie się wiele kobiet. Sądowa batalia o ukaranie sprawcy napaści seksualnej to również walka o swoją tożsamość. Przejście z pozycji ofiary do survivor – ocalałej. Silnej. Tej, która przeżyła mimo wszystko.
Sylwia Chutnik
Lektura to bolesny zapis niesprawiedliwości społecznej, uprzedmiotowienia, bezdusznej biurokracji, manipulacji medialnych. Łamie serce. Równocześnie zdania są pełne pięknych metafor, wspomnień, emocji. To niesamowite, że można w ten sposób pisać o traumie. Chanel Miller odzyskuje imię, tożsamość i sprawczość – dla siebie i nas wszystkich.
Jolanta Gawęda
Fundacja Feminoteka
Nazywam się to porażająca i pięknie napisana relacja odważnej młodej kobiety, która walczy o pociągnięcie do odpowiedzialności drapieżnika seksualnego. Miller oddała nieocenioną przysługę niezliczonej rzeszy ocalałych. Uwaga! Ta książka wniesie ogromny zastrzyk energii i rozpędu do ruchu #MeToo.
Jon Krakauer, autor bestselerów Missoula. Gwałty w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim, Wszystko za Everest i Pod sztandarem nieba
Ta niespotykanie szczera i pełna szczegółów książka to jednocześnie otwarta rana i opatrunek, cichy płacz i najgłośniejszy wrzask. To więcej niż akt oskarżenia, mimo że i w tym charakterze jest skuteczna i poruszająca. To jak wyciągnięta przez autorkę dłoń, która zaprasza do wspólnej walki.
„Elle”
Kiedy w 2016 roku Miller opublikowała swoje oświadczenie, czytelników poraziła jasność jej głosu, siła wściekłości i bezmiar empatii, jaką okazuje tym, którzy potrzebują wsparcia. Ta opowieść dostarczyła ofiarom wspólnego języka. Wspomnienia Miller łączą w sobie to, co intymne, z tym, co publiczne, i umiejscawiają osobisty ból autorki na tle cierpienia dzielonego z innymi kobietami. W świecie, gdzie zbyt wielu ocalałym nakazuje się milczenie i umniejsza ich ból, by ktoś inny nie utracił pozycji, ta historia daje siłę, by stanąć oko w oko z oprawcą i walczyć o siebie.
„The Guardian”
Miller kreśli jasny obraz, dowodząc, jak trudno jest ofierze gwałtu uzyskać sprawiedliwość i jak często proces sądowy powoduje kolejne cierpienie i upokorzenie ofiary. Mimo że w słowach Miller wybrzmiewa wiele gniewu, autorka stara się też pocieszać, wskazując ścieżkę ocalenia innym osobom dotkniętym przemocą seksualną. Nazywam się jest jak cios w splot słoneczny, ale ostatecznie niesie też błogosławieństwo nadziei.
„Washington Post”
Żadna inna opowieść nie jest równie przekonująca. We wspomnieniach Miller nie ma samoumniejszającej trzeźwości ani konkluzji skrywających pomieszanie i wściekłość. Poznajcie jej imię, poznajcie jej głos!
„New Yorker”
100 000 sprzedanych egzemplarzy w USA
Chanel Miller ( jeszcze pod pseudonimie Emily Doe) wyróżniono tytułem Kobiety Roku magazynu „Glamour”
Książka znalazła się wśród finalistów Dayton Literary Peace Prize za rok 2020
Numer 4 w kategorii Książki w notowaniach Amazon.com we wrześniu 2019
Numer 5 w kategorii Biografie kobiet w notowaniach Amazon.com
Debiutancka powieść znalazła się na 5. miejscu listy bestsellerów „New York Timesa” i utrzymała się na niej przez 5 tygodni
Nagroda National Book Critic’s Circle za rok 2020 w kategorii Autobiografia
Na liście „100 najważniejszych książek 2019 roku” według „New York Timesa”
Na liście „100 książek z 2019, które musisz przeczytać” oraz wśród dziesiątki „Najlepszych książek literatury faktu w 2019 roku” tygodnika „Time”