Był fenomenem, idolem swego pokolenia, obiektem uwielbienia.
Już za życia stał się legendą.
Zagrał w 35 filmach fabularnych, 10 sztukach teatralnych i 9 spektaklach telewizyjnych. Chciał wyreżyserować własny, autobiograficzny scenariusz o trzech kobietach swojego życia. Na dzień przed śmiercią odebrał telefon z Nowego Jorku, zawiadamiający go, że został wybrany spośród innych kandydatów do roli Kowalskiego w sztuce Tramwaj zwany pożądaniem Tennessee Williamsa, która miała być realizowana dla nowojorskiej telewizji.
Zbyszka Cybulskiego, brata-łatę zwracającego się do wszystkich „starenia!”, wspominają jego bliscy, m.in. żona Elżbieta Chwalibóg-Cybulska, szwagierka Maria Chwalibóg, jego przyjaciele i znajomi z okresu krakowskiego, gdańskiego i warszawskiego, wśród nich Magda Zawadzka, Beata Tyszkiewicz, Joanna Jędryka, Iga Cembrzyńska, Lucyna Winnicka, Agnieszka Osiecka, Jacek Fedorowicz, Daniel Olbrychski oraz Andrzej Wajda, reżyser, który w Zbigniewie Cybulskim – młodym aktorze w czarnej skórzanej kurtce i charakterystycznych ciemnych okularach – dostrzegł Maćka Chełmickiego.
Dzięki ogromnemu archiwum żony aktora i imponującym zbiorom autorki w książce znalazło się wiele dokumentów, pamiątek po aktorze oraz jego zdjęć prywatnych, a także wybrana korespondencja.
Nowa, poszerzona o kilkanaście nowych wspomnień, poprawiona i uzupełniona książka Cześć, starenia! złożona jest z opowieści o Zbigniewie Cybulskim (1927–1967), aktorze, legendzie polskiego kina, współtwórcy Studenckiego Teatrzyku Bim-Bom.
Niezapomniany Staszek z Giuseppe w Warszawie, Jacek z Do widzenia, do jutra, kapitan van Worden z Rękopisu znalezionego w Saragossie – w pamięci widzów na wiele lat zapisał się jako Maciek Chełmicki z Popiołu i diamentu. Ta rola zmieniła jego życie. Czy wyłącznie na lepsze?
O Zbyszku Cybulskim:
Urodził się 3 listopada 1927 roku w Kniażach koło Stanisławowa, zmarł tragicznie pod kołami pociągu na peronie kolejowym we Wrocławiu 8 stycznia 1967.
W 1947 roku w Krakowie zaczął naukę w Akademii Handlowej i na Wydziale Dziennikarskim w Wyższej Szkole Nauk Społecznych. Po dwóch latach przerwał studia i zdał egzaminy do Państwowej Wyższej Szkoły Artystycznej w Krakowie, którą ukończył w 1953. W tym samym roku wyjechał wraz z całą grupą absolwentów pod opieką reżyserki Lidii Zamkow do Gdańska, gdzie zaczął występować w Teatrze Wybrzeże. Debiutował rolą Ferdynanda w sztuce Intryga i miłość Schillera (1953). W 1954 wraz z grupą przyjaciół założył teatrzyk studencki Bim-Bom. Teatr miał charakter komuny, choć wybijało się kilku liderów – m.in. Jerzy Afanasjew, Wowo Bielicki i Jacek Fedorowicz, lecz najważniejszymi osobami w zespole byli Zbyszek Cybulski i Bogumił Kobiela. Ich funkcja w programach określana była trzema czasownikami: wymyśla, inscenizuje i reżyseruje (grali tylko w wyjątkowych sytuacjach). Ze względu jednak na charyzmę i zdolności przywódcze niekwestionowanym szefem teatralnej grupy był Cybulski. Fedorowicz nazwał go „przewodnikiem stada, obdarzonym najwyższym autorytetem, emanującym siłą”. Teatrzyk, choć nie miał charakteru stricte politycznego, pośrednio atakował i kpił z władz jeszcze przed rokiem 1956. Sam Cybulski podkreślał, że w Gdańsku przeżył swoje najlepsze lata. Planował, że w rocznicę pierwszego programu, w maju 1967 odbędzie się wielkie spotkanie członków zespołu. Niestety, odbyło się ono wcześniej – 12 stycznia – i nie w Gdańsku, lecz w Katowicach na pogrzebie aktora. Wraz z Bogumiłem Kobielą założył też eksperymentalny Teatr Rozmów (1957–1958). Najważniejszą swoją rolę teatralną aktor zagrał u Andrzeja Wajdy – była to postać młodego narkomana Johnny’ego Pope’a w Kapeluszu pełnym deszczu Michaela Vincente’a Gazzo (1959). Z tą sztuką zespół objechał pół Polski. Spektakle grano dwa razy dziennie przy wypełnionych po brzegi salach. Na początku 1960 roku Cybulski ostatni raz wystąpił w Teatrze Wybrzeże w Pierwszym dniu wolności Leona Kruczkowskiego. Już pod koniec tego samego roku rozpoczął występy w Teatrze Ateneum w Warszawie. Grywał też w kabarecie Wagabunda (1960).
W latach sześćdziesiątych występował w Teatrze Telewizji. W filmie fabularnym debiutował w 1954 roku w Pokoleniu Andrzeja Wajdy. Niestety jego rola Kostka prawie w całości została wycięta przy montażu, pozostał jedynie epizod. Także w epizodach wystąpił w dwóch następnych filmach: Kariera (1954) i Tajemnica dzikiego szybu (1955). Większe role to Leśniak w noweli kolarskiej filmu Trzy starty w reżyserii Stanisława Lenartowicza (1955) i Rafał Grabień we Wrakach w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich (1956). Zagrał ciekawą rolę Romka w Końcu nocy, filmie dyplomowym absolwentów łódzkiej szkoły filmowej: Juliana Dziedziny, Pawła Komorowskiego i Walentyny Uszyckiej (1957). Wystąpił w głównej roli Piotra w filmie według noweli Marka Hłaski Ósmy dzień tygodnia w reżyserii Aleksandra Forda. Wiernie oddany realizm lat pięćdziesiątych spowodował zdjęcie tego filmu przez cenzurę. Wyświetlany w RFN zyskał duże uznanie za walory aktorskie, sztukę reżyserską i operatorską. W Polsce jego premiera odbyła się dopiero w 1983.
W 1958 Cybulski zagrał w filmie przełomowym i najważniejszym w swojej karierze, czyli Popiele i diamencie według Jerzego Andrzejewskiego, wyreżyserowanym przez Andrzeja Wajdę. Ta rola podzieliła karierę aktora na dwie części. Po zagraniu Maćka Cybulski wciąż usiłował powtórzyć swój wielki sukces, ale już nigdy nie dostał roli o podobnym ciężarze gatunkowym. Recenzenci i publiczność czekali na kolejne wcielenia filmowe aktora i porównywali je z Chełmickim. Jeśli stanowiły kontynuację, zarzucano aktorowi, że się powtarza, jeśli zaś były odmienne, wszyscy mieli pretensje, dlaczego nie gra dalej Maćka. Podobny wizerunkowo był Jacek w Do widzenia, do jutra Janusza Morgensterna (1960) – scenariusz napisał sam aktor wspólnie z Bogumiłem Kobielą (Wilhelm Mach został jedynie dopisany jako literat – jak wspomina Janusz Morgenstern). Film był próbą podsumowania okresu życia spędzonego przez aktora w Gdańsku. Do tego samego nurtu kontynuacji można zaliczyć dwie niewielkie role: Staszka w Pociągu Jerzego Kawalerowicza (1959) i Edmunda w Niewinnych czarodziejach Andrzeja Wajdy (1960).
Dzięki Popiołowi i diamentowi stał się Cybulski na tyle znany i doceniany zagranicą, że w 1961 wystąpił w trzech filmach produkcji francuskiej: La Poupée (Lalka) w reż. Jaquesa Baratiera – surrealistycznej komedii, a także La thé a la menthe (Herbatka miętowa) w reż. Pierre’a Kafiana. Trzecia rola to Rysiek – żałosny, śmieszny mężczyzna w reżyserowanej przez Andrzeja Wajdę noweli Varsovie w międzynarodowym filmie L'amour a vingt ans (Miłość dwudziestolatków). Postać z tego filmu ma już niewiele wspólnego z mitem Maćka, tak samo jak rola w filmie Wojciecha J. Hasa Jak być kochaną (1963), gdzie aktor zagrał Wiktora Rawicza – niesympatycznego egoistę i pozera.
Powoli Cybulski zaczął grać role zwykłych mężczyzn w średnim wieku: lekarza w filmie Ich dzień powszedni Aleksandra Ścibora-Rylskiego (1963), kapitana MO w Zbrodniarzu i pannie Janusza Nasfetera (1963), trenera w Jutro Meksyk Aleksandra Ścibora-Rylskiego (1965), architekta w Sam pośród miasta Haliny Bielińskiej (1965). Świetny epizod – podstarzałego studenta Łukasza – zagrał u Jerzego S. Stawińskiego w filmie Pingwin (1964). W 1964 wystąpił jeszcze raz w filmie zagranicznym, tym razem szwedzkim Att Älska (Kochać) w reżyserii Jörna Donnera, gdzie wcielił się w postać Fredrika. Jego partnerką była Harriet Anderson.
W Salcie Tadeusza Konwickiego (1965) zagrał mitomana, Kowalskiego-Malinowskiego. W jedynej w swojej karierze filmowej roli kostiumowej – Alfonsa van Wordena – wystąpił w Rękopisie znalezionym w Saragossie Wojciecha J. Hasa według powieści Jana Potockiego (1965). U tego samego reżysera w filmie Szyfry (1966) wcielił się w postać Maćka. Była to jedna z ostatnich ról aktora.
Cybulski grywał, zresztą znakomicie, role komediowe. Największym jego osiągnięciem w tym gatunku jest postać Staszka w znanej komedii Stanisława Lenartowicza Giuseppe w Warszawie (1964). Zagrał również zootechnika Więcka w filmie Kazimierza Kutza Krzyż walecznych – w noweli Wdowa (1959). W Rozwodów nie będzie Jerzego Stefana Stawińskiego (1963) w trzeciej noweli wcielił się w postać pana Gruszki.
W 1966 aktor wystąpił w trzech filmach, które weszły na ekrany już po jego tragicznej śmierci: w Cała naprzód Stanisława Lenartowicza – rola marynarza, w Jowicie według powieści Stanisława Dygata, w reżyserii Janusza Morgensterna – rola trenera Księżaka i w filmie Morderca zostawia ślad Aleksandra Ścibora-Rylskiego – rola Rodeckiego (głosu postaci użyczył Tadeusz Łomnicki).
Zginął pod kołami pociągu, wskakując do wagonu na peronie we Wrocławiu. Jego pamięci były poświęcone filmy: Wszystko na sprzedaż Andrzeja Wajdy (1969) i dokument Zbyszek Jana Laskowskiego (1969).
W 1984 zajął pierwsze miejsce w plebiscycie na aktora 40-lecia zorganizowanym przez Wydział Kultury i Sztuki UM Łodzi. W 1998 – czwarte miejsce w ankiecie „Polityki” na najważniejszych aktorów polskich XX wieku. 8 stycznia 1997 w trzydziestą rocznicę jego śmierci, na peronie wrocławskiego dworca, w miejscu gdzie zginął, Andrzej Wajda odsłonił pamiątkową tablicę. W 1999 roku w Łodzi odsłonięto gwiazdę Cybulskiego na Piotrkowskiej w Alei Gwiazd.
Od 1969 roku młodym aktorom wyróżniającym się wybitną indywidualnością przyznawana jest nagroda filmowa jego imienia.