Wiosna niby w pełni, ale kiedy wyjdziemy na zewnątrz, trudno uwierzyć, że jest prawie połowa maja. Pogoda sprzyja jedynie tym, którzy lubią czytać w domu. A tak by się chciało wyjść na taras i posłuchać śpiewu ptaków. Tyle, że na wsi, kiedy tylko aura poprawia się choć trochę, ruszają w tan piły motorowe, wszak trzeba przygotować drewno na zimę. A zaraz po nich uruchamiane są kosiarki. Wszystkie te atrakcje akustyczne zagłuszają dźwięki, które mi najbardziej kojarzą się z majem, czyli z bzyczeniem owadów. W ciepłe dnie kwitnące drzewa aż huczą od tej pszczelej muzyki.
Za sprawą książki Dave’a Goulsona pt. Żądła rządzą. Moje przygody z trzmielami dowiedziemy się, że te owady, które w moim regionie najczęściej nazywa się bąkami, wcale nimi nie są. Bombini, to ich łacińska nazwa. Trzeba przyznać, że jest urocza. Może trzmiele nie poruszają się z gracją, jednak nie są one potrzebne człowiekowi do podziwiania, ale to owady, które pełnią ważną funkcję w ekosystemie. Zapylają rośliny, dlatego choć niepozorne, są bardzo istotne zarówno dla świata przyrody, a zwłaszcza dla istot korzystających następnie z efektów pracy trzmieli.
Autor książki Żądła rządzą jest brytyjskim biologiem, naukowcem na uniwersytecie w Sussex. Specjalizuje się w ekologii oraz ochronie trzmieli. Jak wielką pasją dla Dave’a Goulsona są te owady, zobaczymy właśnie w jego książce. Wydawać by się mogło, że profesor uniwersytetu da czytelnikom opowieść trudną w odbiorze, pełną naukowych informacji oraz skomplikowanych i fachowych słów. Nic bardziej mylnego. Dave Goulson opowiada o tym, co kocha i po lekturze tej książki zobaczymy, jak ważne są dla niego te przerośnięte, puchate pszczoły.
Biolog zaczyna od tego, skąd wzięła się jego fascynacja trzmielami. Pokazuje nam chłopca, który zamiast dokładnie przyglądać się znaczkom, woli ślęczeć na trawniku i przyglądać temu, co się na nim dzieje. Najpierw interesuje się wszystkimi istotami żywymi, by z czasem zająć się trzmielami. Ta pasja trwa niemal nieprzerwanie od siódmego roku życia.
Po tym wstępie Dave Goulson opowiada o tym, co się stało, że w Anglii tych owadów zaczęło robić się coraz mniej i co ma to wspólnego z Adolfem Hitlerem. Opisuje różne gatunki trzmieli, ale skupiając się na ciekawostkach. Nie ma zamiaru kreślić encyklopedycznych haseł. Wyraźnie widać, że ma to być historia, która nas całkowicie pochłonie. I rzeczywiście tak się dzieje. Nawet jeśli kiedyś nie darzyliście trzmieli sympatią, ta lektura przekona was, jak mało agresywne są te owady.
Dowiemy się tego, w jaki sposób brytyjskie trzmiele trafiły w XIX wieku do Nowej Zelandii oraz dlaczego nawet profesorowi tak trudno znaleźć ich gniazda. Wiele ciekawych faktów o tych owadach zaskakuje, choćby to że trzmiele są istotami stałocieplnymi. Fascynujący okazuje się tryb życia jaki prowadzą. Poznamy trzmiele-kukułki, czy dowiemy się o wojnach, które toczą między sobą, czy ze swoimi naturalnymi wrogami.
Książka Żądła rządzą została napisana w taki sposób, by nie tylko przybliżyć nam świat trzmieli, ale też pokazać, jak bardzo jest interesujący i wciąż mało znany. Dave Goulson stara się opisać go w sposób przystępny oraz interesujący, a przy okazji uświadamia nas, jak bardzo ważne są te owady dla naszego ekosystemu. Dlatego prócz lekkich i żartobliwych informacji, biolog pisze o tym, co zagraża trzmielom i jaki to może mieć wpływ na nas samych. Warto zwrócić uwagę na tę książkę, przyjemną w odbiorze, choć podejmującą trudne tematy związane z ekologią.